Społecznicy pokazali, że razem można góry (śmieci) przenosić!

lubuskiemazury
11 paź
2 minut(y) czytania

Kłodawka przeszła prawdziwą metamorfozę! A wszystko to dzięki społecznikom, którzy postanowili, że rzeka też ma prawo do spa. Zorganizowana akcja sprzątania poszła błyskawicznie – jak dobrze naoliwiona maszyna. W sumie zebrano… 10 tysięcy litrów śmieci (tak, litrów!) i całą hałdę gabarytów, które przez lata uznawały brzegi rzeki za swoje domowe zacisze.

Ależ to była ekipa! Straż Ligi Ochrony Przyrody i Stowarzyszenie EuroJumelages stanęli na czele akcji, a wspierali ich: Inneko, Centrum Medyczne Buszkiewicz, Gorzowski Rynek Hurtowy, Panta Rhei Fundacja Rozwoju, radni miasta Gorzowa Wielkopolskiego, wędkarze, wolontariusze, Gorzowski Korpus Kadetów, harcerze z 9 WDH „Wataha” oraz JURA Kajaki Warta Port Świerkocin. Taki skład to gwarancja sukcesu!

Sprzątanie odbywało się wszędzie, gdzie tylko dało się dotrzeć – z brzegu, z wody, z kajaka, a nawet z woderów. Kłodawka miała wrażenie, że kręci się o niej dokument National Geographic: „Jak człowiek wraca do natury (z workiem na śmieci)”.

A czego tam nie znaleziono! Opony, kosiarki, żelazka, materace, a nawet komplet zastawy stołowej w stanie niemal idealnym – jakby ktoś planował piknik, ale zabrakło mu chęci do sprzątania po sobie. Kłodawka, choć skromna, nie mogła się nadziwić, co ludzie potrafią jej „podarować”.

Oczywiście, po takiej akcji każdy zasłużył na coś pysznego. Uczestnicy dostali „marchewkę” w postaci jabłek od Gorzowskiego Rynku Hurtowego, a do tego woda i gorące napoje – bo nawet ekolog musi czasem się rozgrzać po walce z oponą w trzcinach.

Wniosek? Siła jest w grupie! To dzięki wspólnemu działaniu udało się posprzątać rzekę i okolice, przywracając im dawny blask. I choć nie każdy dzień kończy się wyłowieniem żelazka z nurtu, to każdy taki gest sprawia, że Gorzów staje się miejscem, z którego możemy być dumni.

Kłodawka już błyszczy – a my? Czekamy na kolejną akcję!

Społecznicy pokazali, że razem można góry (śmieci) przenosić!