top of page


Pod skrzydłami jesieni: Kajakarze, którzy dopłynęli mimo mroku
Poranek, który obiecywał spokój Mgła unosi się nisko nad łąkami między Mironicami a Kłodawą. Pierwsze promienie słońca muskają taflę wody, a w powietrzu pachnie jesienią. Kajaki ustawione w szeregu, termosy z kawą gotowe, nastroje bojowe. – Idealny dzień na spływ – mówi ktoś z uśmiechem. Jeszcze nie wiemy, że ten dzień skończy się w kompletnych ciemnościach, z kajakiem w rękach pośrodku miasta. Początek jest sielankowy. Rzeka leniwie prowadzi nas przez złote tunele drzew, a
lubuskiemazury
20 paź2 minut(y) czytania
bottom of page
